Jeśli masz nadmiar trocin lub kupiłeś je w okazyjnej conie być może dobrym rozwiązaniem będzie „wytworzenie” własnego brykietu drzewnego. Jeśli tylko udało ci się zdobyć/kupić trociny dębowe lub bukowe będzie się paliło bardzo dobrze. Sosna też się sprawdzi oczywiście.
Przejdźmy zatem do prostej instrukcji (oparta na wpisach z for internetowych, przetestowana)
W wiaderku / betoniarce / misce budowlanej (im większa tym lepsza) mieszamy wodę z trocinami, nie da dużo wody, z czasem dojdziesz do wprawy.
Jaki klej do brykietu? Dobrze jest dodać do naszej mieszanki jakieś spoiwo jak skrobia kukurydziana lub pasta z mąki.
Umieszczamy naszą „papkę” w brykieciarce i ściskamy. Na rynku dostępne są brykieciarki do 200 do kilkuset złotych jeśli mówimy o tych ręcznych. Można również skonstruować coś samemu bez większych przeszkód. Idea jest bardzo prosta, forma i coś do wyciskania.
Jak już odsączymy wodę w naszej brykieciarce to teraz zostawiamy brykiety do wyschnięcia.
Najlepiej robić takie brykiety latem kiedy na dworze pali słońce i wyschną one w miarę szybko. Dużo trudniej wysuszyć je jesienią czy nawet zimą, przede wszystkim wtedy potrzeba dużo miejsca do ich rozłożenia.
Ile schnie brykiet z trocin? Ciężko powiedzieć, zależy od dnia, latem może być to 1-2 dni, zimą bardzo długo.
Samo robienie brykietów nie jest ani trudne ani mocno czasochłonne. Przy ich obecnych cenach mogłaby się opłacać jeśli ktoś ma dostęp do taniego surowca lub sam zajmuje się stolarką.
Co mniej dymi węgiel czy brykiet z trocin ? Z mojej prywatnej obserwacji mniej dymi brykiet.
Zdjęcie : Image by Hans from Pixabay